piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział IV

-Bierzmy się do pracy. Im szybciej zaczniemy tym szybciej będę mógł...- zatrzymał się zdając sobie sprawę z tego, że dziewczyna próbuje odczytać jego myśli.
-Sobie stąd pójść? To chciałeś powiedzieć?-zapytała nadal patrząc na niego intensywnym wzrokiem.
-Nie, nawet przez myśli mi to nie przeszło. Tym szybciej będę mógł z Tobą porozmawiać.-powiedział wypakowując kolejne rzeczy z walizki. Chwile potem w ręku trzymał lekko błyszczący kawałek papieru. Przyglądał się dokładnie, przesunął kciukiem po śliskiej powierzchni.
-Nadal masz to zdjęcie-wyszeptał. Lizz spojrzała na chłopaka i zdjęcie, które trzymał dłoniach.
-Och tak, mam ich sporo-odparła wyjmując kilka rzeczy, aby spod nich wydobyć stosik zdjęć, które chwile potem znalazły się w zasięgu wzroku Kita.
Powoli oglądał każdą fotografię, jakby chciał przypomnieć te chwile sprzed kilku lat. Dziewczyna przysiadła się do przyjaciela przytrzymując mu zdjęcia, które już widział.
Kit chciał już odkładać kolejne zdjęcie,ale w ostatniej chwili zatrzymał rękę.
-Dlaczego na tym zdjęciu jesteś smutna?- spytał przyglądając się dokładniej twarzy osoby na zdjęciu.
Wziął poprzednią fotografię, na którym uśmiechnięta Louise oglądała motyla
siedzącego na kwiatku, po czym wziął kolejne zdjęcie.
Było bez żadnych uczuć- dziewczyna patrzyła obojętnie w obiektyw aparatu.
 Na wszystkich kolejnych fotografiach wyglądała tak samo.
Kit spojrzał na Lizz, która w tym momencie próbowała wyczytać cokolwiek z jego twarzy.
Nie chciała, aby chłopak zaczynał ten temat, bała się,że znowu będzie musiała myśleć o tym wszystkim co się zdarzyło. Jednak on nie wyczuł jej strachu.
-To zdjęcie...-zaczął- zostało zrobione po "tym" tak?
-Tak, ale nie zaczynajmy tego tematu-poprosiła patrząc w jego oczy.
 Wtedy to zobaczył. Strach, bezradność-zobaczył to w jej oczach. Wiedział ile przeszła.
W tej chwili drzwi otworzyły się i do pokoju wbiegli bracia Lemon.
Rozsiedli się po całym pokoju-Sean zajął dywan rozkładając się wygodnie,
Kieran usiadł pod oknem, natomiast Dean zatrzymał się przy walizce Louise,
po czym momentalnie uciekł na łóżko ze stanikiem swojej koleżanki w dłoni.
 Dziewczyna rzuciła się na niego tak niespodziewanie, że chłopak opadł na łóżko,
a ona zdążyła usiąść na jego torsie. Blondyn dusił się swoim śmiechem a Lizz okładała go swoimi, stosunkowo małymi do jego umięśnionego ciała, piąstkami.
Gdy już udało jej się wyrwać swoją bieliznę z rąk chłopaka, odwróciła się, czując na sobie wzrok pozostałych chłopców.
-Co?-zapytała nie czując się dobrze z tym, że wszyscy się na nią patrzą.
-Ładnie razem wyglądacie- odparł Kieran, na co Sean kiwnął twierdząco głową.
-Serio?-zapytał Dean przyglądając się Louise.
-Serio, serio, oprócz tego, ze gdybyś chciał ją pocałować musiałbyś chyba uklęknąć-stwierdził Kit chcąc podrażnić się z chłopakiem.
-Ja przynajmniej umiem tańczyć!-odgryzł się blondyn.
-Sugerujesz coś?-spytał starszy chłopak zbliżając się do Deana.
Stali teraz naprzeciw siebie patrząc sobie w oczy złowieszczym wzrokiem.
-Kieran, zapodaj coś!-rzucił do brata chcąc przyplusować w oczach reszty.
Kieran wyjął telefon i z tajemniczym uśmiechem przesuwał palcem
po ekranie w poszukiwaniu dobrej piosenki.
Gdy znalazł odpowiedni utwór, z głośników wypłynęły pierwsze takty melodii,
która idealnie nadawała się do szybkiej salsy.
-Co Ty do cholerny masz w swoim telefonie?-spojrzał na niego ze zdziwieniem Sean.
Kieran chciał odpowiedzieć, jednakże chłopcy przeszli już do działania.
Kit usiłował poruszać biodrami w rytm muzyki, co szlo mu dość marnie. Dean zaś kręcił się poruszając dziwnie rękami. Lizz, która do tej pory tylko śmiała się
z próbujących swych sił kolegów, teraz wstała i zaczęła zwinnie poruszać się po całym pokoju.
Chwile po tym dołączył do niej Kieran. Chłopak jako jedyny potrawił dopasować się
do ruchów dziewczyny.
Gdy z telefonu wypłynął ostatni dźwięk odpadli na podłogę.Łącznie z Seanem,
który w trakcie dołączył do tańczących. Teraz leżeli zaśmiewając się ze swoich umiejętności.
Ukryty talent Kierana nie umknął uwadze Louise.
-Swoją drogą... gdzie nauczyłeś się tak tańczyć?-spytała obserwując twarz bruneta,
na której teraz pojawił się uśmiech.
-Ja się nie uczyłem, to po prostu dar. Jeszcze wielu rzeczy o mnie nie wiesz...-podsumował chłopak śmiejąc się po raz kolejny tego dnia.

------------------------------------------------------------------------------------------------
Miałam chwilową blokadę, mam nadzieję, że wybaczycie mi to. Wracam z nowymi pomysłami, szykujcie się:)

2 komentarze:

  1. straasznie mi sie podoba, czekam na następne :)
    + czy mogłabyś mnie informować? byłabym wdzięczna :) @glica_k xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww kolejny świetny rozdział <3 Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń